My tu mamy na wypadek biedy kasę zapomogową. Tradycja taka jest, że się chłopaki składają i w wypadkach losowych się supportują nawzajem. Ale ostatnio kasa pusta jest, bo kolega pobrał pieniądz na wesele. Teraz trzeba poczekać z pół roku, aź się znów ze składek cuś uzbiera. A na wsi u nas też bieda straszna, często widuję, jak rolnicy nawzajem sobie kartofle z pola podkradają i w naszych odpadkach grzebią, jak tylko śmieciara za mury koszar wyjedzie. Gdy pierwsze śniegi spadną i mróz nadejdzie, będa pierwsze ofiary biedy, jak co roku. Mam nadzieję, że pani jakoś się uchowa. Proszę zrobić zapas grzybów leśnych, wyjątkowo w tym roku obrodziły. I warto też resztek kartofli i buraków na polach poszukać, to są cenne węglowodany i kalorie. Na jabłonkach tez jeszcze sporo owocu pozostało, można sobie zebrać i na balkonie w suchym miejscu złoźyć. A jak już na całego panią bieda przyciśnie, to proszę udać się na parafię. Proboszcz na pewno panią poratuje, poda ciepły posiłek. My też będziemy wystawiać kuchnie polowe i gorącą zupę serwować potrzebującym, ale sama pani rozumisz, że w nadchodzących wydarzeniach nie będziemy mieli zbyt wiele czasu na dobroczynność i ochronkę.
W społeczeństwie obywatelskim funkcjonuje tzw. nowa ekonomia. Tzn. ludzie, którzy mają zbędne rzeczy, za dużo jedzenia itd. przynoszą je do sklepu "za darmo".
Klienci przychodzą i biorą co potrzebują, nic nie płacąc lub dając dowolny datek na utrzymanie lokalu.
To tylko jedna z możliwości, jak pomagać sobie wzajemnie w Hamburgu. Może kiedyś więcej o tym napiszę.
Społeczeństwo obywatelskie to także akt woli obywatelskiej dający nową możliwość bez strzelania przejąć władzę.
Dzięki za pochwałę Niespodzianko, zainspirowała mnie ona pochwalony przez Ciebie tekst wstawić do petycji do narodu
Niespodzianka